sobota, 28 września 2013

Rozdział 25

 Uwaga! Sceny +18!
~~~~~~~~~~

Trzask zamykanych drzwi, niepewnych kroków i nierównych oddechów poniósł się po całym pokoju. Nagle jeden z chłopaków został przyciśnięty do ściany przez tego drugiego. Namiętne pocałunki składane na szyi bruneta zostawiały po sobie okrągłe ślady, lecz dla blondyna to było coś pięknego. Trzymał w ramionach osobę, którą pragnie chronić i chce uszczęśliwić. Dla niego uśmiech bruneta to jedna z najpiękniejszych rzeczy jaką było mu dane zobaczyć, inną rzeczą był oczywiście widok zarumienionego, półnagiego bruneta, oddychającego spazmatycznie. Patrząc na ten obraz, Draco nie był w stanie się nie uśmiechnąć. Kusząco czerwone usta bruneta odpowiedziały na uśmiech same się układając w kształt zapierającego dech w piersiach uśmiechu... przynajmniej dla Draco.

- Piękny. - Westchnął i zaatakował te usta swoimi, wyrywając z garła chłopaka zaskoczony jęk.
   
Dłonie chłopaków były wszędzie, to rozpinały, to pieściły, lub po prostu głaskały każdy dostępny fragment ciała partnera. Harry przyparty do ściany już nie miał koszuli, a Draco był, ku jego irytacji, w pełni odziany. Niecierpliwe ręce szarpały guziki koszuli blondyna chcąc się jej jak najszybciej pozbyć, by móc dotknąć nagiego, ciepłego ciała. Draco widząc starania chłopaka rozpiął koszulę do końca i odrzucił ją na barki jeszcze całkowicie jej nie zdejmując. Tak jak się spodziewał, Harry od razu przejechał dłońmi po jego torsie z podziwem w oczach w chwili, gdy blondyn przyssał się do jego szyi. Draco zjechał ustami na obojczyk ssąc i kąsając wrażliwą skórę i znacząc ją jako już zbadaną. Chłopak nadal nie mógł wyjść z podziwu na widok reakcji ciała Harry'ego na swój dotyk. Jęczał, wił się, domagając więcej i łapał drżący oddech. Gdy usta Draco dotarły do klatki piersiowej, Harry sapnął i wczepił swoje dłonie we włosy blondyna. Uczucie jakie im towarzyszyło, gdy się dotykali było magiczne, dosłownie. Z każdym ruchem czy gestem chłopców magia falowała równie pobudzona jak oni sami. Harry zastanawiał się chwilę nad tym, czy rzeczywiście powietrze wokół nich było zielono-srebrne, ale nie dane mu było się przyjrzeć gdyż poczuł coś, czego nigdy w życiu nie czuł. Czyjaś obca dłoń dotykała jego członka! I to było uczucie nie z tej ziemi, o wiele lepsze niż robienie tego samemu.

- M-Malfoy... - jęknął, gdy dłoń ścisnęła narząd trochę mocniej.

- Harry... - wymruczał Draco. - Nazywanie mnie po nazwisku w takiej chwili nie jest zbyt seksowne... chyba że chcesz za każdym razem, gdy do mnie tak powiesz przeżywać to od nowa... to jak wolisz. - Chłopak uśmiechnął się wrednie, a Harry przygryzł dolną wargę.

- N-nie chcę ryzykować... ach... - jęknął przeciągle od doznań - ręki blondyna w spodniach i jego ust na swoim sutku - ...erekcji w środku lekcji eliksirów.

- Racja - mruknął Draco z ustami pełnymi sutka chłopaka.

- D-Draco... ja zaraz...

- Droga wolna. Dzisiaj dojdziesz więcej niż jeden raz...
  
Jęk zaskoczenia i podniecenia, na myśl o kolejnych rozkoszach jakie zazna, wyrwał się z ust Harry'ego zanim zdążył chociażby pomyśleć o jego zatrzymaniu. Draco całując jego ucho jednocześnie rytmicznie poruszał dłonią. Nagle brunet spiął się i doszedł zalewając teraz już znieruchomiałą dłoń blondyna swoją spermą. Blondyn spojrzał na powoli uspokajającego się po orgazmie bruneta i na jego oczach podniósł pobrudzoną dłoń, wystawił język i zaczął zlizywać białą ciesz z palców. Harry zarumienił się na ten widok i zamrugał kilkakrotnie nie mogąc wyjść z podziwu jak lubieżnie to blondyn robił. Po chwili Draco mruknął zaklęcie czyszczące, które usunęło lepką ciecz z jego ręki i popchnął bruneta w stronę znajdującego się nieopodal łóżka. Harry przypomniał sobie, że to co się działo robili opierając się o ścianę. Łóżko było wygodne, to zdążył zarejestrować chłopak, zanim został pozbawiony dolnej połowy ubrań. Leżał nagi w nie swoim łóżku z teraz rozbierającym się przed jego oczami blondynem, który nawiasem mówiąc ze zburzoną fryzurą i drapieżnym, pożądliwym wzrokiem wyglądał co najmniej seksownie. Lekko oszołomiony Harry usiadł i pochylił się w stronę Draco składając na jego ustach delikatny, niepewny pocałunek, który po chwili został pogłębiony przez język blondyna. Nie przerywając pocałunku Draco przewracał bruneta na plecy, by móc przykryć jego ciało swoim własnym. Czując ciepło i ciężar drugiego ciała, Harry owinął swoje ręce wokół szyi blondyna chcąc go przycisnąć do siebie jeszcze bardziej. Pocałunki wezbrały na intensywności, więc Ślizgon w przypływie natchnienia, zaczął się kołysać do przodu i do tyłu pocierając przy tym ich erekcje o siebie. Uśmiechnął się, gdy chłopak pod nim także zaczął się poruszać i wić w jego rytm.

- Ale jesteś dzisiaj namiętny - mruknął Draco nadal się kołysząc, ale puszczając usta bruneta.

- To... takie intensywne odczucie... że moje ciało samo się porusza.

- Ty tego jeszcze nie robiłeś... prawda?

- N-nie - jęknął, gdy poczuł ciepłą dłoń głaszczącą jego bok.

- I jesteś pewien, że tego chcesz? Ze mną? - Chłopak zjechał dłonią na biodro głaszcząc kciukiem wystającą kość.

- Merlinie... tak!

- No sam nie wiem. - Teraz dłoń znajdowała się na pośladku pieszcząc go.

- Nie wiem dlaczego... ale czuję, że gdy tego nie zrobimy... zwariuję...

- Co masz na myśli?

- Wiem, dlaczego się wzbraniasz... - jęknął znów, czując palec wokół swojego wejścia.

- Czyżby?

- T-tak. - Chłopak wziął drżący oddech, gdy palec nacisnąwszy na wejście zagłębił się w nim powoli. - Dziwne uczucie - mruknął starając się wrócić do wątku. - Więź... staje się wiążąca, gdy... dwie związane osoby zakochają się w sobie i będą... uprawiać seks - wydyszał ciężko.

- Jednak naprawdę czytałeś o więziach. - Draco uśmiechnął się i cmoknął chłopaka w skroń, gdy wsunął palec głębiej i zaczął go zginać, starając się bezboleśnie rozciągnął wejście.

- Ty... boisz się być ze mną związany...
  
Blondyn zatrzymał się. To nie było pytanie.

- Skąd możesz mieć pewność, że się tego boję?

- Nikt... nie lubi być krzywdzony. 
  
Draco zdał sobie sprawę, że myśli bruneta zaczynają błądzić po niebezpiecznych torach, więc wsunął w niego drugi palec. Gdy mięśnie wokół palców się rozluźniły, zaczął nimi ruszać wkładając i wyjmując je. Brunet już więcej nic nie mówił, teraz skupił się na tym by nie jęczeć, czym oznaką były zaciśnięte usta. Draco pochylił się nad nim i całując go włożył już trzeci palec do środka, a brunet jęknął samemu się na palce nabijając. Ruszał biodrami wtedy gdy palce wchodziły w niego, co skutkowało głębszą penetracją. Draco uznawszy, że chłopak był już wystarczająco rozciągnięty, wyjął delikatnie palce, na co brunet wydał dźwięk zawodu. Kto by pomyślał, że się chłopakowi spodoba?
   
Podniósł się na łokciach, spojrzał w zamglone zielone oczy, które błyszczały oczekiwaniem i niepokojem, i podniósł wyżej biodra bruneta wkładając pod nie poduszkę. Harry nie wiedział, co się właściwie działo, jego ciało poruszało się jakby wiedziało co robi i wreszcie poczuł to. Członek blondyna zaczął wwiercać się w jego wnętrze powoli, nie chcąc zrobić mu krzywdy, lecz brunet nie czuł bólu, czuł tylko pragnienie drugiego ciała. Pragnął Draco. Chłopak sam nabijał się na męskość, gdy Draco wycofywał się i wchodził znów, by utorować sobie wejście. Po ostatnim, długim, mocnym pchnięciu, penis blondyna był już cały w środku. Uczucie bycia wypełnionym było takie intensywne, że z oczu bruneta mimowolnie pociekły łzy. Draco widząc je płynące powoli po policzkach chłopaka, starł je całując przy tym czule. Blondyn chwilowo się nie poruszał, co było dla niego trudne, gdyż wnętrze Harry'ego było niesamowicie gorące i ciasne. Chciał by ten uroczy chłopak czerpał przyjemność całymi garściami, jemu wystarczała sama myśl, że to on był pierwszą osobą, która miała przed sobą widok zarumienionego, spazmatycznie oddychającego chłopaka z szeroko rozstawionymi nagami. Najwidoczniej pożądliwe spojrzenie zostało złapane i brunet poruszył biodrami pobudzając Draco do działania. Blondyn złapał w obie dłonie biodra chłopaka i powoli pchnął. Jęk wyrywający się ust zielonookiego świadczył, że mu się podoba, więc blondyn pchnął jeszcze raz, tym razem pod innym kątem i tak... trafił w prostatę, gdyż Harry krzyknął, nie wiedząc co to takiego było. Zamglonym spojrzeniem powiódł po twarz Draco, by zatrzymać się na jego oczach. Stalowoszare spojrzenie uświadomiło mu, że kochanek był zadowolony. Dreszcze jakie przeszywały ich ciała były coraz częstsze i Draco przyspieszył ruchy bioder pochylając się w stronę Harry'ego, który od razu chwycił go za ramiona przytulając twarz do wgłębienia w jego szyi. Brunet wił się, gdy raz po raz członek w jego wnętrzu uderzał mocno w miejsce, o którym istnienia nie miał do tej pory pojęcia.

- Ja zaraz... - mruknął brunet.

Harry sapnął i spiął mięśnie, gdy zaczęła go ogarniać siła orgazmu. Również mięśnie otaczające członka Draco zacisnęły się, wyrywając jęk z jego ust.

- Ja też... - Draco poruszał się coraz szybciej, by po chwili wbić się mocno po raz ostatni i rozlać się w środku ciepłego wnętrza.

Uczucie towarzyszące orgazmowi było zwielokrotnione, gdy magia wyczuwając to zdarzenie zaczęła buzować. Wyczerpany Draco opadł na leżącego pod nim bruneta i powoli z niego wyszedł. Aż do końca ani mu się śniło sprawiać jakikolwiek ból chłopakowi. Ostatkiem sił wstał z bruneta i uklęknął między jego nogami podziwiając swoje dzieło. Z wejścia bruneta powoli wyciekała biała ciecz, w czarodziejskim świecie nazywana esencją. Dokonali tego. Połączenie magiczne jego i Harry'ego mogło zaistnieć, na to potrzeba było już tylko czasu. Draco delikatnie wyjął poduszkę spod bioder chłopaka i rozciągnął się obok niego, spoglądając na odprężoną, piękną twarz.

- Jak się czujesz? - zapytał cicho, głaszcząc go po ramieniu.

- Świetnie. - Chłopak uśmiechnął się sennie i obrócił w jego stronę. - Cieszę się, że to zrobiliśmy.

- O tak! - Westchnął Draco całując chłopaka w czubek głowy. - Mimo że byłeś osłabiony nalegałem... ale nie mogłem już czekać... jestem...

- Przestań. Dziękuję ci za to, że jednak to zrobiłeś. - Harry przysunął się do jego torsu i wtulił w niego twarz. - Ładnie pachniesz... - mruknął cicho. - Ty masz naturalnie bladą cerę?

- Tak - zaśmiał się blondyn gładząc chłopaka po plecach. - Chodźmy spać. Już późno.

***


Irytujące światło słoneczne zaczęło się przedzierać przez okno. Pomimo całkiem chłodnego października, słońce w dzień całkiem mocno przygrzewało. Promienie tańczyły po twarzy bruneta, który westchnął i przekręcił się na drugi bok czując, jak spomiędzy pośladków po udach ścieka jakaś ciecz. Otworzył zdezorientowany oczy i napotkał niecodzienny widok. Przed oczami miał pogrążoną we śnie twarz blondyna, który pochrapywał cichutko. Nagle do umysłu Harry'ego wróciły wspomnienia ubiegłej nocy. Uśmiechnął się i delikatnie zabrał kosmyk włosów blondyna z twarzy i założył go za ucho. Gdy już miał zabrać rękę, ta została nagle chwycona, co lekko przestraszyło chłopaka.

- Dzień dobry - powiedział blondyn całując wierzch dłoni chłopaka.

- Dzień dobry. - Taki czuły gest sprawił, że brunet się zarumienił.

- Jak się czujesz? - zagaił blondyn przysuwając się bliżej i zaborczo kładąc dłoń na biodrze chłopaka. - Boli cię coś?

- N-nie. Raczej nie, ale muszę się wykąpać.

- Tak, ja też. - Blondyn wstał i przeciągnął się mocno. - Która godzina?

- Koło szóstej, czy siódmej.

- Jeszcze czas w takim razie.

- Na co? - Harry zmarszczył brwi ciekawy.

- Dzisiaj jest niedziela. Nasze ćwiczenia z Obrony.

- Racja - przytaknął chłopak siadając i czując ruch cieczy w swoim wnętrzu. 

- Harry... popatrz na swoją bransoletkę.

- Och! - zdziwił się brunet widząc zamiast luźnej srebrnej bransoletki, zieloną ze srebrnymi oczkami dopasowaną do kształtu nadgarstka. - A twoja?

- Też się zmieniła. - Uśmiechnął się. - Była zielona ze srebrnymi refleksami, a teraz srebrna z zielonymi oczkami. Piękna.

- To...

- Dowód dopełnienia więzi - dokończył Draco za Harry'ego. - Niestety, ta zmiana jest nieodwracalna i teraz ona może być widoczna dla innych gdy jesteśmy blisko siebie.

- Nadal nie rozumiem czemu to takie skomplikowane, ale jedna ozdoba nikomu krzywdy nie zrobiła. - Zaśmiał się brunet odrzucając kołdrę i wstając. 

- Rany, Harry... bardziej podniecającego widoku to w życiu nie widziałem. - Wzrok blondyna powędrował na stróżkę spermy płynącej po wewnętrznej stronie ud chłopaka.

- Nie patrz tak, bo mi jeszcze stanie! - oburzył się chłopak ruszając do łazienki. 

- Nie mam nic przeciwko powtórce z rozrywki. - Teraz to i blondyn wstał, nagusieńki jak go Pan Bóg stworzył i złapał w ramiona idącego chłopaka.

- Muszę się wykąpać.

- To chodź. - Blondyn pociągnął go w stronę drzwi od łazienki, a gdy się zamknęły zaczął całować. - Wszystko się zmieni, wiesz?

- To dobrze... - sapnął brunet, gdy palec Ślizgona powędrował pomiędzy jego pośladki badając jego wnętrze. - Nieraz zmiany są dobre.

- Och tak!

Draco bez uprzedzenia wszedł w nawilżone przez swoją własną spermę wnętrze podnosząc jedną nogę bruneta do góry. Harry zarzucił ręce na szyję chłopaka przyciągając go bliżej, gdy biodra blondyna pracowały nad znalezieniem czułego punktu wewnątrz niego. Coś Harry czuł, że nie będzie mógł usiąść, ale takie sprawy teraz były mało ważne, gdy było się branym przy drzwiach łazienki. Szybkie i mocne pchnięcia w niedługim czasie doprowadziły ich do spełnienia, znów rozlewając nasienie Draco wewnątrz gorącego wnętrza, a Harry'ego wprost na tors blondyna. Stali tak chwilę oparci o siebie i łapiący spazmatycznie powietrze. Zdrętwiała noga bruneta została postawiona z powrotem na podłogę i blondyn wyszedł z niego delikatnie. Gorący oddech bruneta pieścił szyję Draco sprawiając, że maleńkie włoski na karku podnosiły się. Tak... mógłby się do tego przyzwyczaić. Mimo tego, że Harry był osobą, która zasługiwała na wszystko co najlepsze, nie mógł się oprzeć wzięcia go na stojąco przy drzwiach łazienki. Teraz gdy wypełnił swoją powinność z oczyszczeniem sygnatury chłopaka, będzie mógł go rozpieszczać. Brunet był jego pełnoprawnym magicznie partnerem. Takie połączenie było bardzo trudno zerwać, lecz nie było to niemożliwe.

- Draco... - szepnął brunet wyrywając blondyna z rozmyślań. - Dziękuję ci za wszystko.

- Zasługujesz na wszystko co najlepsze Harry, przepraszam za to, że drugiego razu nie zrobiliśmy w łóżku - odszepnął spuszczając głowę na ramię Harry'ego.

- Oj przestań. Ważniejsze, że pierwszy raz był. Inne razy możemy robić gdziekolwiek - powiedział chłopak nieśmiało otrzymując rozbawione spojrzenie stalowoszarych oczu.

Harry podniósł dłoń za plecami blondyna, wyszeptał kilka inkarnacji i wanna zaczęła się napełniać wodą o niebieskim kolorze.

- Teraz czas na kąpiel.

Brunet popchnął Draco w stronę wanny. Ten wszedł od razu do środka czekając, aż jego partner usadowi się pomiędzy jego nogami, by oprzeć się o jego tors. Ślizgon uśmiechnął się do siebie, zdając sobie nagle sprawę z jak potężnym czarodziejem był magicznie związany.

~~~~~~~~~~~~~
Oddaję w wasze chętne łapki nowy rozdział. Pisać jak mi wyszło. Długo pisałam ten rozdział i jakoś mnie szczególnie nie usatysfakcjonował.
Pozdrawiam!

13 komentarzy:

  1. Scena 18 +? Ja dostrzegłam aż dwie :-) Cóż muszę Ci powiedzieć, że nigdy, ale to nigdy nie czytałam sceny łóżkowej pomiędzy mężczyznami. Hm.. jakoś nie miałam do tego okazji :-p No i przez ciebie, a może dzięki tobie właśnie już zebrałam kolejne czytelnicze doświadczanie :-) Mogę Ci powiedzieć, że ubrałaś to ładnie w słowa.. nic nie było przesadzonego, ani tak wulgarnego, dzięki czemu czyta się to miło i nic nie razi. Co mnie rozśmieszyło to fragment : " N-nie chcę ryzykować... ach... - jęknął przeciągle od doznań. Ręki blondyna w spodniach i jego ust na swoim sutku - ...erekcji w środku lekcji Eliksirów." Ha,ha.. normalnie uśmiałam się. Już widzę minę obrzydzenia na twarzy Severusa.

    OdpowiedzUsuń
  2. Z
    A
    J
    E
    B
    I
    S
    T
    E
    !!
    Słuchaj, od dawna czytam, ale WOW! nie mogłam się tego doczekać!!! Voldzio będzie chyba niepocieszony, co? xD Mam nadzieje, że Felix dostanie za swoje :3
    Pisaj dalej bo już chcę więcej! Pozdro: Alex vel Diabełek vel Wilku :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Haahah rozpieszczasz nas wiesz? Dwa rozdziały w tygodniu. Niektórzy zawieszają blogi z powodu szkoły a tobie to daje wenowego kopa :D
    Miałam przeczytać rozdział 24 kiedy się pojawił, ale Zagubione serce i pogrążeni w szarości za bardzo mnie wciągnęli. Czytałaś?? Och, odbiegam od tematu ale mam strasznie mętlik w głowie. Dwa rozdziały pod rząd i napisanie komentarza to za duże wymagania xD
    Dobra, ogarniam się i piszę komentarz, który nadaje się do przeczytania :D
    Po pierwsze, chciałam ci pogratulować charakteryzacji bohaterów. I chodzi mi tutaj o ich zachowania, gesty i wyróżnianie się z tłumu. Oni nie zlewają się w jedną szarą masę.
    Po drugie, czytałam kiedyś scenę, którą napisałaś. I nie mogłam przez to przebrnąć. Jak to sobie wyobrażałam to miałam ochotę zwrócić obiad. A u cb to jakoś przebrnęłam bez sensacji żołądkowych :) Może różnica polegała na tym, że to Draco oblizywał sobie palce a nie jakiś przeciętny facet. Czytać o sytuacji hetero a homo to chyba było najważniejsza różnica. Nie wiem czy to ogarniesz, ale mam nadziej, że tak po prostu jestem padnięta a nie wiem czy będę miała czas napisać jutro komentarz. I pomińmy to, że dopiero dzisiaj wstałam z łóżka po grypie.
    Po trzecie, CZY TY ZWARIOWAŁA?! Harry, który się przyznaję. Przed całą szkołą. To koniec świata!! Jak tak można?! No w sumie ta sytuacja pokazuję, że Potter ma w sobie węża i lwa. A w dynamicznych sytuacjach to i tak wygrywa głupota Gryfona :D
    Po czwarte, Potter i Malfoy to idealna para. Nie ma do tego wątpliwości. :D Ta sytuacja w łazience mnie chyba powaliła. Ale i tak wszystko powala na kolana reakcja Pomfry ( czy jak to tam się pisze :P )
    Po piąte, mimo, że rozdział pisało ci się opornie to odwaliłaś kawał dobrej roboty.
    Po szóste i chyba najważniejsze, przez drarry wyleczyłam się całkowicie z 100% dramione. Zrezygnowałam nawet ze stażu w ocenach dhl bo nie mogłam przebrnąć przez dwa rozdziały dramione. Jak wyobraziłam sobie Draco z kimś innych niż Harry lub w ostateczności Zabini miałam grymas na twarzy. :/
    Pozdrawiam, weny życzę i zapraszam na moje blogi. Na uciekając przed prawda pojawiła się ważna informacja. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. zajebiście wyszedł Ci ten rozdział ;) wspaniale, że dodałaś go dzisiaj :D trochę jest literówek i drobnych błędów przez co nieco źle się czytało ale mimo wszystko naprawdę genialna część! już się nie mogę doczekać kontynuacji :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Rozdział jest naprawdę dobry :) Z doświadczenia wiem, że takie sceny trudno się pisze, bo podczas pisania rodzi się wiele wątpliwości. Jak dla mnie to świetnie sobie poradziłaś :)
    Ciekawi mnie, co teraz wymyśli Voldemort i Felix, bo z pewnością będą coś kombinować. Weny życzę i pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  6. To było cudowne. Bardzo uroczy rozdział, tylko jak za reaguje Harry jak dowie się, że o tym, że seks był również po to aby pokonać tą ciemność w nim. Mam nadzieje, że bd wiedział, że Draco go kocha.
    Dopiero wczoraj znalazłam twojego bloga a dziś zabrałam się do czytania. Lekko i z przyjemnością czytało się kolejne rozdziały i aż za szybko doszłam do 25. Mam nadzieje, że już niedługo pojawi się nowy rozdział. Czekam z niecierpliwością i życzę dużo weny :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Mam nadzieję, że Felix ma dość wtrącania się w nie swoje sprawy!! No i nie chcę żeby Malfoy zginął bądź rozstał się z Harrym to by było straszne.

    OdpowiedzUsuń
  8. Mialam isc spac ale nie poszlam
    Kilka razy juz czytalam sceny łóżkowe pomiedzy dwoma chłopakami .
    I z tego jestem zadowolona najbardziej . są teraz oficjalbnie para ciekawie jak zareaguja inni gdy zobacza ich branzoletki .

    OdpowiedzUsuń
  9. Witam,
    fantastyczny, no i połączyli się magicznie, podoba mi się bardzo taki czuły Draco, bransoletki się zmieniły, ale co z tym pierścieniem....
    Dużo weny życzę Tobie...
    Pozdrawiam serdecznie Basia

    OdpowiedzUsuń
  10. Fajne, fajne, ale jedno mnie irytuje... Jak Harry mógł być przodem do Dracona podczas gdy on brał go od tyłu?? (!)
    (Przecież inaczej się nie da, jak chłopak z chłopakiem. Oni mają tylko jedną dziurę xDD)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To chyba nie czytałaś zbyt uważnie, bo Draco nie brał Harry'ego od tyłu i nie, geje nie robią tego tylko w ten sposób...

      Usuń
  11. Hej,
    wspaniale, połączyli się już magicznie, spodobał mi się taki czuły Draco, teraz ich bransoletki się zmieniły, ale co z tym pierścieniem?
    Dużo weny życzę...
    Pozdrawiam serdecznie Aga

    OdpowiedzUsuń

Harry Potter Magical Wand Harry Potter Chibi Draco Malfoy Harry Potter Glasses